sobota, 19 listopada 2016

Ucieczka do komputera

Kiedy już tak bardzo mam wszystkiego dość, kiedy świat wkurza mnie do bólu i nie mam ochoty do nikogo się odzywać, gram. Nie - nie na skrzypcach czy pianinie. Nawet nie na gitarze. Gram w gry, jak to mówią dzieciaki z mojej klasy. Nie w jakieś ambitne gry, ale na przykład w tetris. Układam w kółko, Na 25 levelu gra się tnie i zaczyna migać, więc kończę. Albo zaczynam od nowa, Nie jestem uzależniona od komputera. To moja ucieczka w niemyślenie. Pracują palce, a głowa się wyłącza. Przerywam, kiedy się zresetuję. Ale zastanawiam się, dlaczego tyle ludzi jest uzależnionych - czy to też ich ucieczka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz