wtorek, 27 listopada 2012

Nocne Polaków...

Ostatnio doczytuję "Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Bonieckiego i podoba mi się coraz bardziej. Jednocześnie czytam "Wyobcowaną młodzież" MacDowella. Zupełnie inna bajka. Ale też niezłe. 
 Jestem po nocnych Polaków rozmowach w wykonaniu mojego Dziecka. Zawsze to lubiło - odkąd urodziło się Młodsze a jest między nimi tylko 14 miesięcy różnicy. Od zawsze było bardzo werbalne - nauczyło się mówić bardzo wcześnie, a kiedy miało 16 miesięcy, nadawało już na maksa- całymi zdaniami. Ale dziś mnie powaliło. Od 6.00 jestem na nogach, do 16.30 w pracy, potem na chwilę u Mamy, na 18.00 spotkanie, do Tesco po jakieś pieczywo i do dooomuuu. Szybka reanimacja kolejną już dziś kawą (wiem! Wiem, że to głupie i niezdrowe!), wyżej wspomniana rozmowa...  No i teraz nie mogę zasnąć- co mi się ostatnio zdarza bardzo rzadko. Dobrze mi tak! Tylko że za dwie godziny muszę wstać. Przykre. 

Tolerancja

Zawsze lubiłam ludzi, którzy mieli odwagę być sobą bez względu na okoliczności- oczywiście, jeśli nie krzywdzili tym samym innych ludzi. Moje dziecko ma kolczyk w nosie, za co ganią mnie niektórzy znajomi i chyba straciłam w oczach niektórych, ale co tam. Mam wspaniałe dzieci - mimo, że nie lubią sprzątać i czasem używają zbyt- hmmm "młodzieżowego języka". (Myślą, że nie wiem ;). Kocham je bardzo i lubię. Lubię też ich przyjaciół i nie przeszkadzają mi ich kolorowe włosy i kolczyki. Bałam się, że - pod wpływem niektórych :/ wyrosną na nietolerancyjne, ksenofobiczne istoty... Hehe... Dobre.

niedziela, 25 listopada 2012

Mój bliźni...

     "Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom." (z J 18, 33b-37)

 Ile razy słyszę albo czytam ten fragment, widzę tłumy pod pałacem prezydenckim, czerwone peleryny, słyszę ojca R i jego wyznawców, księdza N... i jego wyznawców... I zastanawiam się, czyimi oni są sługami. Bo nie Jezusa. Bo Jego Królestwo nie jest z tego świata. Amen.
 Kiedy czytam wypowiedzi ludzi, którzy wycierają sobie usta prawdami wiary, a nie widać tego w ich życiu (niestety, są w tej grupie również księża), muszę bardzo starać się nie oceniać ich i nie walczyć z nimi. Nie pójdę na rynek miasta, żeby modlić się za pana K czy pana D. Zrobię to w zaciszu mojego domu- bo tak trzeba. A świadectwo o mojej wierze dam poprzez miłość do bliźniego- każdego- bez względu na kolor skóry, przekonania polityczne, sposób ubierania lub spędzania wolnego czasu czy orientację seksualną. Bo to moi bliźni. Jest nim nawet dres spod budki z piwem... :/

sobota, 17 listopada 2012

To twoja mama mnie lubi?

Ostatnio moje dzieci poznały nowych ludzi. I miałam okazję tych ludzi poznać. Są fajni- choć dla niektórych pewnie kontrowersyjni... Ja ogólnie lubię ludzi, choć niektórych może trochę bardziej.
 Zastanawia mnie natomiast zdziwienie znajomych moich dzieci- "To twoja mama mnie lubi?" No, kurcze, co za ludzie ich otaczają na co dzień, że są zaskoczeni tym, że ktoś dorosły ich lubi? Czy dorośli naprawdę otoczyli się tak wysokim murem przed tym "groźnym młodym pokoleniem"? Tylko dlaczego potem twierdzą, że to młodzież jest trudna???