piątek, 28 stycznia 2011

Przerwa.

Dla niektórych słowo przerwa ma wydźwięk pejoratywny. Dziura, szczelina, brak, niebyt...  Pamiętam książkę Stanisławy Fleszarowej- Muskat "Przerwa na życie". I mimo, że dla mnie była hmm... kontrowersyjna, podobała mi się.  A najbardziej podobał mi się tytuł. Zawsze dawał mi do myślenia. No bo kiedy żyć, jak nie w przerwie pomiędzy? To mi bardzo współgra z horacowskim ;) "Carpe diem".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz